wtorek, 20 maja 2014

42. Kopenhasko-motylkowa dzień 2/13.

śniadanie: kubek kawy rozpuszczalnej (2)
lunch: 100g piersi z kurczaka (100), 8 liści sałaty (8)
obiad: 190g jogurtu naturalnego 0% (100), 2 plasterki szynki (10)
razem: 220 kcal

+ boczki z Tiffany, pół Killera 

Dziś jestem bombą zegarową. Tykam, tykam, ale nie wybuchnę, nie dam się. To nie głód, to ochota, to uzależnienie od jedzenia, to chęć zapchania się czymś niezdrowym. Nie dam się. Słodkie, słodkie, słodkie w głowie cały dzień. Najadam się pozostałymi zmysłami, smakiem mi nie wolno. Oglądam masę programów kulinarnych, patrzę i pożeram oczami. W kuchni wącham i dotykam jedzenia. To przynosi ulgę. Po pewnym czasie pokusa przechodzi.

Drugi dzień kopenhaskiej zaliczony. Wiecie, najadam się na tej diecie. Trochę tęsknię za tym uczuciem głodu, które towarzyszyło mi w czasie jedzenia 100 kcal dziennie, bo teraz... nie wiem czy chudnę. Wyglądam teraz tak obrzydliwie, bo zleciało mi trochę z żeber, ale dół... jest po prostu straszny. Błagam, obym chudła.

Dziś po raz pierwszy mam u uchu rozpychacz. Jakoś tak mi się teraz zachciało, bo moje 2 przyjaciółki mają już ok. 6mm. Ja grzecznie zaczynam od najmniejszego. Będzie fajnie :>

4 komentarze:

  1. Nie martw się kochana to dopiero 2gi dzień! Na pewno schudniesz na tej diecie - tu jest mało kalorii i chude mięso - nie da się na niej nie schudnąć ;) Znam to uczucie, nie głód tylko pokusa, "smaki" i zachcianki to najgorsze. Ale ty sobie świetnie radzisz, jesteś silna i trzymaj tak dalej! Chudości! Trzymam dalej kciuki za Twój sukces :) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez tak oglądasz programy kulinarne tylko po to by sie " najeść " ?! Super, wiec nie ja jedna ! Masz rację, do ust ponad programowo nic nam włożyć nie wolno ! Wiec zostaje dotyk. To ukojenie. Zaspokojenie... Ta dieta jest jak dla mnie specyficzna. Obyś schudla !

    OdpowiedzUsuń
  3. Programy kulinarne są świetne. Człowiek się napatrzy i jest fajnie:)
    pięknie sobie radzisz!
    trzymaj się chudo }i{

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny bilans :)
    Ja bym nie mogła oglądać programów kulinarnych, wręcz mnie zachęcają do jedzenia. Na pewno schudniesz, kochana c: Powodzenia i wytrwałości w następnych dniach :*

    OdpowiedzUsuń