poniedziałek, 19 maja 2014

41. Kopenhasko-motylkowa dzień 1/13.

śniadanie: kubek kawy rozpuszczalnej (2)
lunch: jajko na twardo (80), 25g brokułu = różyczka (7), 100g pomidora (15)
obiad: 100g pieczonej piersi kurczaka (100), 6 liści sałaty (6)
razem: 210 kcal

+ 20 min rowera
+ 45 min siatkówki (wf)
+ boczki z Tiffany, Mel B pośladki, Mel B abs (30 min razem) 

Pierwszy dzień uważam za zaliczony. Bilans zrealizowany w 100%, żadnych wykroczeń i nadprogramowego jedzenia. Tylko obiad zjadłam trochę zbyt późno, bo dopiero o 18, ale dopiero o tej godzinie wróciłam do domu. Jednak po nim ćwiczyłam 30 minut, więc jest okej. Dieta kopenhaska jest trochę nieprecyzyjna. Istnieją różne wersje na temat dodawania przypraw do posiłków i picia napoi. Ja postanowiłam, że pójdę na całość. Na te 13 dni całkowicie wyłączam jakiekolwiek przyprawy i zioła, o soli i pieprzu nawet nie wspominając. To samo tyczy się napoi - oprócz porannej kawy i wody mineralnej nie piję niczego innego, nawet herbat.

Dziś tyle cudownych smaków i zapachów dookoła mnie. Walczę, walczę przez cały dzień. Walczę z każdą pokusą i... wygrywam. Oby tak pozostało. Piszę na szybko, za chwilę lecę poczytać co u Was, bo czeka na mnie nowy odcinek "Gry o tron"! Trzymajcie się chudo, kruszynki! 

Idealna w każdym calu!

6 komentarzy:

  1. Kleo, bardzo dziś u Ciebie zdrowo! Cieszę się, bo w porównaniu ze mną to... ahahhaha słów szkoda :D
    Walcz walcz, bo jest o co walczyć!

    Masz rację, dziewczyna ze zdjęcia jest perfekcyjna. W ogóle to zauważyłaś, że Azjatki w większości są takie kruche i chudziutkie? Zazdroszczę im tego ;_;

    Trzymaj się, powodzenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. No no, pięknie dzisiaj ci poszło :3 oby tak dalej ❤️
    Proponuję jednak poć herbatę, zwłaszcza smakowe, będziesz czuła że masz w ustach coś smacznego

    OdpowiedzUsuń
  3. No walcz kochana i nie poddawaj się :) Siła w Tobie jest ogromna nie ma co się poddawać pokusie ^^ I gratulację zaliczonego dnia ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. No i prawidłowo. Czego innego mogłam się u Ciebie spodziewać? Gratuluję. Tak trzymaj. Jesteś wspaniała. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się , że tak dobrze Ci idzie ;) A z tego co wiem przyprawy są dobre na diecie - podkręcają metabolizm. Im bardziej pikantne danie tym lepiej ;)

    Trzymaj się ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale przyprawy przyspieszaja metabolizm, a curcuma zapobiega wchlaniania sie tluszczu !
    Ale jezeli wiekszość twoich zrodel mowi 0 przypraw to niech bedzie 0, bo w koncu dieta przynosi najlepsze efekty gdy wykonuje sie ja od deski do deski ;)
    Sciskam !

    OdpowiedzUsuń