niedziela, 18 maja 2014

40. Jestem we właściwym miejscu.

9 dni diety
9 dni bez napadów, kompulsów, słodyczy, niezdrowego jedzenia
9 małych kroczków w kierunku szczęścia

waga wyjściowa (10.05.2014): 65 kg
waga aktualna (18.05.2014): 61,9 kg 


8:30 - 1x chrupkie z warzywami (30)
13:15 - 225g mieszanki chińskiej (59)
dziś - 89 kcal

+ 45min rolki (8km)
+ boczki z Tiffany

Dziś małe podsumowanie dotychczasowej diety, bo od jutra zaczynam kopenhasko-motylkową. Jakieś tam cyferki poleciały na wadze przez te 9 dni, ale jak wspominałam wczoraj, nie obchodzą mnie za bardzo dopóki nie zobaczę "piątki" z przodu. Wtedy chyba popłaczę się ze szczęścia. Ten czas był w porządku. Jedzenie w granicach 100-200 kalorii jest satysfakcjonujące. Pewnie wrócę do tego po 13-dniowej kopenhasko-motylkowej. Nie wiem dokładnie jakie nadzieje wiążę z tą dietą. Liczę na to, że zejdę poniżej 60kg. Zakończenie jej z 58-57 na wadze byłoby świetne. A gdy osiągnę swój cel, jakim jest 50 kilogramów powolutku zacznę zwiększać liczbę kalorii, choć kto wie, może to 50 nie będzie wystarczające.

Szczerze powiem, że opieprzałam się do tej pory z ćwiczeniami i nie mogłam się za nie zabrać. Ale od jutra nie mam wymówek, ilość kalorii będzie większa, gdzieś w granicach 200-300 kcal, więc będę miała dość siły by porządnie ćwiczyć. Codziennie minimum 30 minut + rower lub rolki.

Jedzonko na jutro przygotowane. Sałatka na lunch z jajka, brokułu i pomidora pokrojona i zamknięta w pojemniczku stoi w lodówce. Upieczona pierś kurczaka również. Bilans idealnie wyliczony. Już się nie mogę doczekać.

Trzymajcie się kruszynki! Idźcie tą ciężką, wymagającą drogą z uśmiechami na ustach. Bądźcie szczęśliwe. C:

9 komentarzy:

  1. Chyba też zacznę sobie przygotowywać posiłki na nast. dzień, wydaję się to fajnym pomysłem :)
    Gratuluję i powodzenia jutro na nowej diecie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj :* Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Efekty będą widoczne, jeżeli tylko nie będzie ustępstw od diety. Mam nadzieję, ze wszytsko pójdzie po Twojej myśli :) Pozdrawiam *Black Melody*

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do Marii Peszek - mam bardzo podobne odczucia. Bardzo cenię ostatnią płytę, z poprzednich natomiast trafiają do mnie pojedyncze piosenki. Cóż, podnoszę się, owszem i dziękuję za wsparcie - ale jakoś, ta dzisiejsza głodówka jest mi dość obojętna, nie wiem, nie umiem się cieszyć. A może coś zjem? Nie, lepiej nie, to oddala od celu. U Ciebie jakże wspaniały spadek na wadze - gratuluję. Twoja "5" z przodu i mnie ucieszy. Mi samej się ona marzy, a póki co dzieli mnie od niej sporo, jednak... gdybym sobie "zafundowała" 9 takich dni jak Ty... Może... Trzymaj się chudziutko, jesteś mistrzynią. Wierzyłam w Ciebie i nadal wierzę. Tylko uważaj na swoje zdrowie. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ale ja Ci zazdroszcze, ze juz tyle ci zlecialo, marzenie <3 i w ogole kocham Twoje bilanse, zawsze idealne <3
    No i muszę Ci powiedzieć, że stajesz się coraz więszką perfekcjonistką. Przygotowywanie posiłków na kolejny dzien, wyliczona każda kaloria. Postępowanie godne podziwu *.* Oby tak dalej, a nim sie obejrzysz na wadze pojawi się to upragnione 50kg ;**
    Trzymaj sie kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję kochana spadku wagi :) jesteś już tak blisko 5 z przodu, że jestem pewna, że już za parę dni ją zobaczysz. Trzymam mocno za Ciebie kciuki! Powodzenia na kopenhasko-motylkowej! Ps. Masz takie cudowne bilanse - jesteś inspirująca!! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie Ci idzie i waga spada szybko. A teraz będzie pewnie jeszcze lepiej. Będziesz perfekcyjna nim się zorientujesz :)
    Trzymaj sie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejkuuu jak ładnie waga spadła ♥
    Gratuluję kochana!
    Niedługo obie będziemy miały piąteczkę z przodu.
    Oby tak dalej;*

    OdpowiedzUsuń
  8. parę słów otuchy, bo wy jesteście takie genialne. A ja nie mogę pozbyć się piątki z przodu. Jak wy to robicie? Help me ;(((

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietnie ci idzie ! Plany są super ! Tylko skrupulatnie je realizuj ,a na wadze zobaczysz z przodu nawet i 4 !

    OdpowiedzUsuń