wtorek, 18 marca 2014

17. Początki.

17.03 - dzień 1 
szkoła: 2 ciasteczka muesli Sary (100?), maślanka naturalna (200), banan (100)
obiad: jogurt naturalny (90), pomarańcza (70)
wieczór: czekoladowy pieniążek, szarlotka z lodami i bitą śmietaną!!!

Wieczorne wyjście z dziewczynami zafundowało mi taką bombę kaloryczną. D: Tego dnia wypiłam dużo wody jak na mnie. Nocowałam u cioci, więc nie miałam nacisku z jedzeniem. Niestety bez ćwiczeń. 

18.03 - dzień 2 
7:30: jogurt zbożowy (165) 
10:30: serek wiejski (194)   
15:00: zupa marchewkowa, pierś kurczaka, ogórek konserwowy, łyżka surówki 
18:00: kawa zbożowa 
45 min siatkówki, trochę x-boxa

Pierwszy dzień bez słodyczy, uf! Okropny stres przed czwartkowym konkursem piosenki, umieram z nerwów! Nie dość, że denerwuję się śpiewaniem, to muszę się jakoś przemóc i stanąć na scenie przed całą szkołą. Nie wiem w czym, chyba w worku...  

Zakochałam się w Marii Peszek. Od kilku dni nieustannie w głośnikach. 

"chciałabym wyjąć serce spod żeber i połknąć z nim cały mój lęk"
"przez zjednoczone stany lękowe w śmierć zaprzężony ciągnie mnie wóz"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz